1000 zl

Życie lubi zaskakiwać.

Wracam z pracy, w skrzynce na listy czeka na mnie koperta. Mam złe przeczucia i silne Déjà vu – ale to już było. W środku, o ironio, kolejne w tym miesiącu zaproszenie na wesele, a do pierwszego daleko. Szybko sobie poradzili! Nie mogę być gorszy – nie będę!

Nigdy nie mów nigdy.

Zazwyczaj wyrzucam zalegające w skrzynce na listy ulotki, bez chociażby przelotnego spojrzenia na treść, ale tym razem miałem nosa. Taki mały dar z nieba, rozwiązanie na tacy. Tytuł brzmiał: Kredyt 1000. Dalej było tylko lepiej i bardzo uczciwie, czytelnie. Nie zdążyłem zadać odpowiedniego pytania, a dostałem od losu prawidłową odpowiedź. I ja też szybko sobie poradzę. Już nigdy nic nie wyrzucę do kosza, bez cienia przynajmniej refleksji.

Dobry kredyt, to tani kredyt.

Kredyt 1000 to chwilówka bez drugiego dna. Mogłem odetchnąć z ulgą, kiedy skończyłem załatwiać formalności. Poszło szybko i sprawnie, a mi kamień spadł z serca. Z czystym sumieniem poszedłem na zakupy – okazja nie byle jaka; prezent też będzie godny. Z Kredyt 1000 to możliwe! Żadnych ukrytych opłat, niechcianych ubezpieczeń, których miało nie być, ale no przecież umowa już wydrukowana… Sprawa jest prosta – tanio i dobrze. Uczciwie.

Trudne wybory.

Można pożyczać i można Pożyczać. Dla mnie to zawsze była niełatwa decyzja, ale z pustego i Salomon nie naleje. Czasami nie da się odczarować wymagającej rzeczywistości i trzeba zwrócić się o pomoc. Rodzina, przyjaciele, spojrzenia pełne wyrzutu i litości. Od czego są odpowiednie instytucje? Te finansowe znają się na pieniądzach lepiej od przeciętnego Kowalskiego. Mają możliwości, których nie należy szukać w kręgu najbliższych. Nie chciałem być znowu ciężarem, tłumaczyć raz za razem, że oddam znowu za miesiąc, bo znowu mam pilniejsze wydatki – nie chciałem być kolejnym zaproszeniem na wesele – miłą, ale kosztowną niespodzianką. Oferta była czytelna, skrojona na miarę, trafiła do mnie w samą porę. Miała na imię Kredyt 1000.

pieniądze

Ach te formalności…

Nie lubię chodzić po urzędach, a kolejka na poczcie potrafi mnie przyprawić o mdłości. Za każdym razem odnoszę wrażenie, rzeczywistość sprzysięgła się przeciwko mnie i to nie przypadek, akurat wtedy, kiedy mam całe mnóstwo spraw na głowie. Duże banki, to duże wymagania, a to oznacza całe mnóstwo czasochłonnych formalności. Kredyt 1000 jest inny, bo szybki, jak błyskawica. Rozumiem, czasami człowiek musi kupić mieszkanie albo samochód. To proces. To musi trwać wieki. Natomiast, nie ma chyba potrzeby eskalować do rangi śmiertelnie poważnego zagadnienia sprawy typu: potrzebuję pieniędzy od zaraz. Niezaplanowane, niewielkie wydatki nie chcą aspirować do miana życiowych, trudnych decyzji.

Potrzeba chwili od dzisiaj dla mnie ma oblicze Kredyt 1000. Wzbraniałem się przed chwilówkami, ale życie i moi zakochani po uszy przyjaciele zmusili mnie do refleksji. W końcu dałem się przekonać, posłuchałem głosu rozsądku. Korzystałem z usług różnych instytucji finansowych i zawsze zmagałem się później z wyrzutami sumienia, bo kolejna obszerna teczka lądowała w szufladzie z umowami kredytowymi. A ja wolę szybko i bez zbędnych formalności.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

Trzy soboty, trzy wesela – głowa jeszcze chyba z tydzień będzie mnie boleć. Ważne, Kredyt 1000 o dodatkowy ból głowy mnie nie przyprawi, tego jestem pewien. Już nie boję się zaglądać do skrzynki na listy, bo wiem, jeżeli życie mnie znowu zaskoczy – Kredyt 1000 przyjdzie z pomocą.

Nie było niemiłych niespodzianek ani kruczków w umowie. Potrzebowałem pieniędzy od zaraz, na chwilę, nic poza tym. Trudno przecież byłoby wymagać od przyszłych małżonków – zmieńcie proszę datę ślubu, poczekajcie te kilka dni, oby do pierwszego! To byłaby dopiero heca.

kredyt 1000 zl

Wszystko oddałem w terminie i pewnie kiedyś znowu pożyczę. Lubię sprawdzone rozwiązania, jestem nieufnym człowiekiem, dlatego wybór padnie oczywiście na Kredyt 1000. Kiedyś gdzieś usłyszałem: lepsze jest wrogiem dobrego. Święta prawda. Nie chcę mi się sprawdzać innych rozwiązań i, wytężając wzrok, brnąć przez całą masę prawnych niuansów, pisanych drobnym drukiem.

To nie dla mnie. Środki muszą być adekwatne do potrzeb. Ja miałem swoje pilne potrzeby, a Kredyt 1000 był jakby szyty na miarę. Niewiele brakowało, wykręcałbym się chorobą albo służbowym wyjazdem, a później pluł sobie w brodę. No ale, ta jedna ulotka nie wylądowała w koszu.

Życie lubi zaskakiwać, ale ja już nigdy więcej nie dam mu się zaskoczyć. Szkoda czasu na lamenty i drapanie się po głowie. Cuda też rzadko się chyba zdarzają, finansowe zwłaszcza. Mam tylko nadzieję, kawiarka przyda się młodym. Raczej tak. On jest przecież Włochem.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here